Witajcie, to mój pierwszy opis tripa i może być trochę chaotyczny bo trip taki był.
Wrzuciłem w lemon tek 2g suszonych B+. Świeżo wysuszone z 4 rzutu growkita.
2 tygodnie temu było 1.5g z poprzedniego rzutu i miałem mega przyjemny lekki trip. Słyszałem wibracje wszechświata, czułem ciepełko i miałem kojące wizualizacje.
Wczoraj na początku było podobnie, ale po około godzinie poskładało mnie totalnie.
Przestałem słyszeć muzykę, czułem, że trafiłem do jakiegoś „wymiaru” gdzie nie ma nic, nie ma istnienia w ogóle. Zacząłem nerwowo wracać do rzeczywistości ale bałem się że wrócę „w inne miejsce” próbowałem sobie przypomnieć jak się nazywam ile mam lat itd, żeby się nie zgubić w jakimś dziwnym wymiarze i wrócić do swojego umysłu.
Ogólnie czas się zatrzymał, w przebłyskach świadomości gdy np poznawałem podłogę swojego domu, na której leżałem, patrzyłem na zegarek a on stał w miejscu…
To były bardzo długie, intensywne i męczące 5h.
Mysle że trip popsuł ten lęk, że nie wrócę w „to samo miejsce” i moja świadomość zostanie gdzieś poza moja głowa.
Następnym razem wrócę do nieco niższej dawki i mma nadzieję powtórzę kojąca przygodę z poprzedniej wyprawy.